Lifestyle

Strona poświęcona muzyce, modzie, kulturze, sporcie, kuchni oraz otaczającej nas rzeczywistości.


Czerwiec 14, 2016

Sen równie ważny jak trening

W dzisiejszej dobie normą staje się człowiek, który wykorzystuje dzień na maksa. Wstaje rano, ma czas się ogarnąć, zjeść pożywne śniadanie, w pracy jest mega wydajny, po pracy ma czas na trening, uczy się języków obcych, ma mnóstwo pasji, poza tym mieszkanie jest w nienagannym stanie, wieczorem ma czas wyjść ze znajomymi lub spędzić chwile
z ukochanym. Wiadomo, trzeba też położyć się spać, bo dzisiejsze czasy wymagają regeneracji. Nasz bohater kładzie się późno, śpi mało, a i tak wstaje wypoczęty
i bez cieni pod oczami. Taki model funkcjonowania kreują media. Współczesny trend życia ma być do niego zbliżony.

Girl measuring, perfect shape of beautiful thigh. Studio

Było już wiele badań, które pokazały jak drogocenny dla naszego zdrowia i urody jest sen. Osoby nie przesypiające więcej niż 7 godzin na dobę narażają się na rozwój nowotworu. Nie od dziś wiadomo, że sport chroni nas przed różnymi chorobami, ale pod warunkiem, że po wysiłku nastąpi regeneracja.

Sen dzielimy na fazy: REM i NREM. Pierwsza to tak zwana faza szybkich ruchów gałek ocznych. Podczas tego etapu snu występują marzenia senne. Trwa ona od 90 do 110 minut
i jest powtarzana kilka razy przez cały proces snu. REM to czas gdy mózg przetwarza informacje, odbudowuje neuroprzekaźniki. To faza aktywna snu. NREM to sen, gdzie fale mózgowe ulegają zwolnieniu, cały organizm regeneruje się i wytwarza energię na nowy dzień. Ma różne natężenie, a końcowy etap jest bardzo głęboki.

Podczas snu wydzielany jest hormon wzrostu, który ma duże znaczenie przy budowie tkanki mięśniowej. Wtedy następuje wzmożona synteza białek mięśniowych. Sen ma wpływ na proces odchudzania. Jeśli jest on za płytki lub za krótki – zaburza pracę hormonów odpowiedzialnych za uczucie głodu i tycie.

Trening wyzwala procesy odpowiadające za rozwój mięśni czy spalanie tkanki tłuszczowej. Odpowiednia ilość snu i wysypianie się pozwala podziwiać tego efekty. Jeśli praca nad sobą nie jest uwieńczona regeneracją to nie trzeba się dziwić, że nie mamy co podziwiać.

żrodło:http://tipsforwomen.pl/sen-rownie-wazny-trening/

 

Czerwiec 14, 2016

Walka z pokusami

Jestem przekonana że każda z nas uparcie dąży do tego, by być fit. Wiadomo, liczy się zdrowie i dobre samopoczucie. Dlatego każdego dnia staramy się jeść zdrowo i rozpychamy nasz kalendarz do granic możliwości, byle tylko wcisnąć czas na trening. Wkładamy w to naprawdę wiele energii. Dlaczego w takim razie czasami nam nie wychodzi?
Musicie mi wybaczyć, ale teraz padnie tu to okrutne słowo, o którym wszystkie wolałybyśmy zapomnieć. Gotowe?

Wszystkiemu winne są pokusy!

Portrait of beautiful young woman with chocolate on blurred background, close up

Wystarczy, że któraś z nich pojawi się na horyzoncie, a w naszych myślach rozgrywa się scena z piekła rodem. Zdarza się, że jedna malutka pokusa niszczy nasz plan na bardzo długi czas. Co my możemy zrobić? Jak sobie z nimi poradzić? Do którego super bohatera zadzwonić w kryzysowej sytuacji? Już wszystko wyjaśniam.

Jeżeli liczycie na kolejny poradnik, to ostatecznie i tak będziecie miały błąd rachunkowy. Tym razem wybrałam dla Was trzy zasadnicze kwestie, które warto omówić. Chcę, żeby wszystkie Panie spojrzały na tą sprawę z trochę innej perspektywy. Dlatego też usiądźcie wygodnie, zrelaksujcie się i odkurzcie swój optymizm, bo nadszedł czas, kiedy może się przydać. Zaczynamy!

 Podstawowe pytanie
Wcale nie chodzi tu o szekspirowskie „być albo nie być”. Skupmy się raczej na naszych słowiańskich problemach. Jestem prawie pewna, że to pytanie już niebawem zostanie uznane za staropolskie porzekadło. O co chodzi? Wszystkie to kiedyś słyszałyśmy:

„Ze mną się nie napijesz?”

Spotykasz się ze znajomymi, liczysz na to, że miło spędzicie czas. Oczywiście jesteś świadoma ewentualnego zagrożenia, ale przecież wszyscy Twoi przyjaciele wiedzą, że starasz się być fit i z pewnością to szanują. Idziesz więc na imprezę z przekonaniem, że nawet nie spojrzysz na alkohol. Ale los jest wredny i niezbyt przejmuje się Twoimi rozmyślaniami. Nic nie poradzisz, pada pytanie-petarda. Co teraz?! Nie wpadaj w panikę, śpieszę do Ciebie z pomocą! Spokojnie, masz kilka opcji:

  1. Zgodzić się bez wahania i wysłać swoją asertywność na wycieczkę na samo dno. W jedną stronę. Nie machaj jej na pożegnanie – jest na Ciebie obrażona.
  2. Szybko wstać z krzesła i uciekać z krzykiem na ustach „Ku chwale wody z cytryną!” Po powrocie warto przejrzeć wszystkie możliwe spotted. Na pewno gdzieś jest relacja z tego wydarzenia.
  3. Uświadomić sobie, że od niewielkiej ilości alkoholu nic Ci nie będzie. Dlatego też wypijasz jedno piwo/ lampkę wina i na tym koniec. Każdą kolejną propozycje ignorujesz.

Bomba w Twojej szafce
Życie fit dziewczyn nie zawsze jest usłane liśćmi sałaty. Zdarza się, że ktoś rzuca Ci kłodę pod nogi w postaci promocji na żelki. Nie byle jakie żelki. To akurat Twoje ulubione! Wiem, co pomyślicie, czepiam się tych biednych promocji już w kolejnym wpisie, a przecież promocje są fantastyczne! Zasadniczo tak. Pod warunkiem, że kupisz tylko jedną paczkę, a nie pięć. No chyba, że aspirujesz do tytułu Janusza Biznesu 2016. Wtedy się nie odzywam. Promocje są świetną okazją do zrobienia zapasów, ale zapasy słodyczy w domu nie wróżą nic dobrego. Bądźmy szczere. Oczywiście, mamy silną wolę i nie z takimi rzeczami już sobie radziłyśmy. Ale w obliczu takiej słodkiej bomby tykającej w szafce w kuchni możemy być bezsilne. Nie chcesz żeby wybuchła, nie trzymaj jej w domu. A tą jedną chwilę z Twoimi ukochanymi żelkami potraktuj jako cheat meal. O ile „meal” nie zmienisz na „kolejne dwa tygodnie” nic złego się nie stanie.

Babcia
Pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Babci na pewno nie przeskoczysz. Wchodzisz do jej kuchni i stwierdzasz, że ostatni raz tyle jedzenia widziałeś w święta. Patrzysz na stół zastawiony … no cóż, w zasadzie wszystkim i naprawdę nie wiesz, jak ta starsza, niepozorna kobieta sprowadziła do jednego pomieszczenia taką ilość żywności. Może dostarczyli jej to wszystko tą wielką ciężarówką, która przywozi dostawy do hipermarketów? A może ona po prostu ten hipermarket obrabowała? Te pytania i szok, w którym niewątpliwie jesteś działają na Twoją niekorzyść. Babcia wykorzystała Twoją nieuwagę i już siedzisz przy stole z talerzem pełnym wszystkiego. Nie łudź się, nie unikniesz dokładki. I chociaż babcine pierogi są najlepsze na świecie, Ty bardzo chciałabyś być wstanie odejść od stołu normalnie, a nie stoczyć się z krzesła. Co robić? Zadaj sobie jedno pytanie. Czy przypadkiem nie jest tak, że babcia widzi Cię tak rzadko jak student dwieście złotych w gotówce? No cóż, na pewno kocha Cię o wiele bardziej niż student wspomniane dwie stówy. Bo widzisz, babcie w ten sposób okazują uczucia. Może jednak warto spróbować pyszności, które dla Ciebie przygotowała. A kiedy wypłynie kwestia dokładki zmień temat na Twoje życie osobiste, życie sąsiadów bądź życie bohaterów serialu, który babcia lubi. Jestem pewna, że dokładka przestanie być tak istotna.

Za pomocą tych trzech przykładów chcę Wam pokazać podstawową zasadę walki z pokusami. Zawsze masz wybór. Jesteś już dużą dziewczynką i żadna siła nie powinna mieć wpływu na Twoje decyzje. Nikt Cię do niczego nie zmusi, jeżeli Ty sama nie będziesz chciała. I działa to w obie strony. Babcia nie namówi Cię do trzeciego kawałka szarlotki, jeżeli Ty naprawdę nie chcesz, jak również ja nie namówię Cię do zostawienia żelków na półce, jeżeli Ty bardzo chcesz je kupić. To Ty tutaj decydujesz. Ktoś inny może Cię motywować, ale to Ty jesteś siłą sprawczą. Dlatego proszę, nie licz na to, że ktoś poda Ci gotowy przepis na sukces. Nikt nie jest cudotwórcą. Żaden blog, zdjęcia, filmiki nie pomogą, jeżeli Ty nie masz w sobie chęci do działania.

Druga ważna zasada to coś, o czym na tym blogu mówi się wiele. I jest to absolutna podstawa! Chodzi oczywiście o umiar. Pamiętaj, że walka z pokusami to tylko tytuł. Nie myśl, że chodzi o jakieś heroiczne bitwy! Popadanie w skrajność zawsze ostatecznie kończy się źle. Raz na jakiś czas możesz przecież zjeść żelki czy napić się alkoholu. To nie zniszczy wszystkich Twoich starań. Chodzi tylko o to, żebyś postawiła sobie pewne granice.

Czy już wiesz, do którego super bohatera zadzwonić? Spójrz w lustro i przywitaj się z nim. Pamiętaj, Ty decydujesz. To Twoje życie i Ty tutaj jesteś kierownikiem imprezy.

żrodło:http://tipsforwomen.pl/walka-z-pokusami/

Czerwiec 14, 2016

Moda żywieniowa 2016

Świat dostał bzika na punkcie zdrowej żywności. Ludzie są w stanie wydać więcej pieniędzy j na produkty z pewnego i zaufanego źródła. Czytają etykiety i coraz częściej sprawdzają skład kupowanego jedzenia.

Każdy kolejny rok przynosi ze sobą coś nowego. Tak samo jest z produktami spożywczymi. Z każdym następnym dniem zyskują one na popularności i coraz więcej osób zaczyna odżywiać się „modnie”.

Moda i trendy to termin, który jak widać nie odnosi się jedynie do ubrań! Dzisiaj sprawdzimy co jest modne i czym zajada się świat w 2016 roku jeśli chodzi o produkty żywnościowe.

1.ROŚLINY STRĄCZKOWE

Są świetnym źródłem witamin i białka (poch. roślinnego). Rośliny strączkowe powinny stanowić nieodzowny element zdrowej diety, zapobiegającej otyłości i chroniącej organizm przed chorobami cywilizacyjnymi. Oprócz tego rośliny te mają bardzo dobry wpływ na środowisko. Podczas wzrostu wiążą azot i użyźniają dzięki temu glebę. Oprócz grochu i fasoli do naszych koszyków sklepowych coraz częściej trafia soczewica, a przede wszystkim ciecierzyca. W społeczeństwach, w których ciągle brakuje czasu, nasiona roślin strączkowych nie cieszą się dużą popularnością, ponieważ ich przygotowanie jest czasochłonne. Stąd 2016 jest rokiem przetworów z nasion roślin strączkowych – mąk, past i pasztetów.

2. ZDROWE TŁUSZCZE

Nie ważna jest ilość, ale jakość tłuszczu. Naukowcy w tym temacie są zgodni. Dietetycy zachęcają do spożywania tych zdrowych, czyli nienasyconych. Gdzie je znajdziemy? W oliwie z oliwek, morskich rybach, oliwkach, nasionach i awokado. Awokado w 2016 jest bardzo popularnym warzywem. Można je dodawać do prawie wszystkiego. Na śniadanie możemy zjeść jajka na miękko z awokado i miksem sałat, na podwieczorek budyń na bazie z awokado a na kolację guacamole.

3. STAROŻYTNE ZIARNA

Nie oglądaj się tylko leć do sklepu po milkę abisyńską, proso, amarant, orkisz, kamut itd. Są bogate w błonnik, białko, witaminy z grupy B i składniki odżywcze. Będą idealne jako dodatki do sałatek lub dań z ryżu lub makaronu. Możesz też zagotować je na mleku i podać z owocami na śniadanie.

4. MISECZKI 

Co to takiego? To nowe talerze. Będą zawierały jednogarnkowe i bardzo zdrowe potrawy od śniadań do kolacji. W porannej miseczce możesz zjeść jogurt z owocami, ziarnami i orzechami. Na lunch możesz sięgnąć po miseczkę z sałatą, która będzie miała w swoim składzie mnóstwo warzyw. A co z obiadową miseczką? Możesz zjeść w niej ryż, makaron, fasolę czy tofu. Zamiast kremowych sosów wybierz lekkie dressingi.

5. WARZYWA ZAMIAST MAKARONU

W 2016 jemy więcej warzyw! Możemy ich jeść jeszcze więcej dzięki jednej prostej sztuce a mianowicie zamiany makaronu na warzywa. Dzięki specjalnym obieraczkom cukinia, marchewka, dynia, buraki czy rzepa mogą wyglądać jak prawdziwy makaron. Dzięki takiemu zabiegowi kaloryczność dań jest niższa. My zaś dostarczymy organizmowi więcej cennych składników. To też świetny sposób, żeby podać warzywa dzieciom w fajny sposób.Oczywiście nie rezygnujemy całkowicie z makaronu, zwłaszcza pełnoziarnistego! :)

6. DANIA OPARTE NA WARZYWACH

Doceńmy rośliny w kuchni! Kuchnia w 2016 koncentruje się właśnie na roślinach. Szczególnie popularne są kalarepa, jarmuż, pasternak, portulaka, kolorowe dynie, zielony kalafior, kolorowa marchew. 

7. BURAKI

O popularności awokado była już mowa. Okazuje się jednak, że dorównuje mu także burak. Dotychczas był niedocenianym warzywem korzeniowym. W 2016 roku buraki kupujemy coraz chętniej w postaci surowej i przetworów – jako sok jednoskładnikowy lub z dodatkiem owoców, pastę do pieczywa czy napój dla sportowców. Spożywanie buraków wpływa na nas bardzo pozytywnie. Są one bogate w błonnik, składniki mineralne i betalaniny. Buraki mają działanie przeciw utleniające, redukujące stany zapalne w organizmie i chronią komórki przed rozwojem nowotworów.

Jeśli chodzi o modę w odżywianiu to możemy ją bez obaw kopiować. Grozi to tylko polepszeniem swojej diety, samopoczucia i być może wyglądu, a Wy jakie produkty najczęściej spożywacie w tym roku? Macie swoich faworytów?

 

*** ŻRÓDŁO: portalzdrowie ***

Czerwiec 14, 2016

Składniki mineralne uwielbiane przez nasze włosy

Wiele z nas skarży się na swoje włosy bo są suche, przetłuszczają się, ciągle łamią albo wyglądają jak siano. Często jesteśmy zdziwione, że pomimo używania tylu specyfików, wszelakich masek, odżywek i serów nie zauważamy efektów. Dlaczego tak się dzieje? Bo skupiamy się jedynie na ich zewnętrznej pielęgnacji!

parar-de-pintar-cabelo

  1. KRZEM

Krzem buduje naszą skórę włosy i paznokcie. Jeśli brakuje jego w naszym organizmie to włosy wypadają, stają się łamliwe a końcówki rozdwajają się jak szalone. Gdzie znajdziemy krzem? Głównie w produktach zbożowych, otrębach oraz ziołach (skrzyp polny, pokrzywa). Możemy do także dostarczyć organizmowi pod postacią suplementów diety. Co powoduje krzem? Jego odpowiednia dawka poprawia kondycję włosów. Stają się one bardziej elastyczne, mniej się rozdwajają, są mocne i pięknie błyszczą.

2. CYNK

Cynk jest bardzo ważny nie tylko dla włosów, ale i dla całego organizmu. Jeżeli go brakuje to nasze włosy wolniej rosną i ogólnie pogarsza się ich stan. Częstym objawem jaki możemy zauważyć jest również przetłuszczanie się skóry głowy. Cynk jest bardzo słabo wchłanialny przez nasz organizm i wiele osób potrzebuje suplementacji, gdyż bardzo trudno dostarczyć go jedynie dietą. Jeśli będziemy regularnie dostarczać tego pierwiastka organizmowi to nasze włosy odwdzięczą się nam pięknym blaskiem, gładkością i co najfajniejsze: będą szybciej rosły. Cynk pozwala także wyregulować wydzielanie sebum przez naszą skórę głowy.

3. ŻELAZO

Żelazo ma bardzo duży udział w budowie i wzrośnie włosa. Jeśli brakuje nam żelaza to pierwsze objawy zobaczymy na swoich włosach. Zaczną wypadać, będą szorstkie i osłabione. Jeśli zależy nam na poprawie wyglądu naszej czupryny i szybszym zapuszczeniu włosów to powinnyśmy spożywać produkty, które zawierają ten składnik. Mam tutaj na myśli warzywa strączkowe, brukselki, brokuły czy szpinak.

4. MIEDŹ

Miedź również odgrywa ważną rolę jeśli chodzi o stan naszych włosów. Niedobór miedzi powoduje że naszym włosom zaczyna brakować sprężystości i przez to zaczynają wyglądać na zniszczone, matowe i pozbawione blasku. W skrajnych przypadkach mogą pojawić się na nich przebarwienia a nawet mogą zacząć siwieć. Spore ilości miedzy znajdziemy w orzechach, wątróbce i otrębach. Suplementacja miedzi spowoduje także, że włosy będą bardziej odporne na urazy mechaniczne.

5. MAGNEZ

Niedoboru magnezu nie zobaczymy na podstawie kondycji naszych włosów. Pierwiastek ten bierze udział w produkcji białek a włosy są z nich zbudowane. W efekcie mogą pojawić się takie problemy jak wypadanie włosów i rozdwajanie końcówek. Mogą również stać się kruche i łamliwe. Gdzie znajdziemy magnez? W czekoladzie (niestety gorzkiej), kakao, kaszach, warzywach strączkowych i orzechach. Jeśli jesteśmy osobami spożywającymi dużą ilość kawy i herbaty to powinniśmy pomyśleć o dodatkowej suplementacji.

6. SELEN

Selen ma bardzo fajną funkcję. Opóźnia bowiem proces starzenia. Ma ogromny wpływ na nasze włosy i paznokcie. Jego niedobory mogą powodować łamliwość i rozdwajanie się końcówek. Niestety nawet dobrze zbilansowana dieta może nie wystarczyć, więc zalecana jest jego suplementacja, szczególnie gdy pogorszy się stan naszych włosów.

7. JOD

Niedobory jodu odbijają się nie tylko na stanie włosów i skóry głowy, ale też na tarczycy. Jod z powodzeniem dostarczymy w postaci suplementów diety, które pomogą w zachowaniu zdrowia i dbałości o piękne włosy.

Czerwiec 14, 2016

Fitnessowy słowniczek

Trening obwodowy, ciężar maksymalny, superseria… – to tylko niektóre z fitnessowych terminów, które nie zawsze są dla nas jasne. Zobacz minisłowniczek i zapoznaj się z terminologia używaną na siłowniach i w fitness klubach.
ABS
Nie jest to tylko skrót od układu hamowania stosowanego w samochodach. W siłownionym slangu ABS to Twój brzuch, a dokładniej – Twój płaski, wyrzeźbiony brzuch, do którego dążysz, wylewając z siebie siódme poty w osiedlowym fitness klubie. Jeżeli zależy Ci szczególnie na tym aspekcie, poszukaj zajęć grupowych, które w nazwie mają skrót ABS.

CHWYT

Prościzna – chodzi o to, jak łapiesz i trzymasz sztangę, hantle czy kettlebelle. Gdy na sztandze kciuki są skierowane do siebie, złapałaś ją nachwytem. Kciuki od siebie to podchwyt, a w przód – chwyt neutralny (młotkowy). Zmieniaj chwyt, by aktywować jeszcze więcej włókien mięśniowych.

sh_345372923-5f87b5f0160965e10812bbc4740a6626

SUPERSERIA

Składa się z dwóch ćwiczeń angażujących przeciwstawne grupy mięśniowe (np. przód i tył uda), wykonanych jedno po drugim z minimalną przerwą pomiędzy. Dzięki temu możesz skrócić czas treningu (jedna grupa mięśni odpoczywa, gdy druga pracuje – i odwrotnie). Łączenie ćwiczeń w superserie przyspiesza efekty.

TRENING OBWODOWY

Złożony z co najmniej kilku ćwiczeń angażujących różne partie mięśni. Między stacjami odpoczywasz wyznaczony czas albo w ogóle. Zaliczony zestaw ćwiczeń nazywamy obwodem.

CIĘŻAR MAKSYMALNY

To ciężar, z którym jesteś w stanie zrobić tylko jedno poprawne powtórzenie. Stanowi punkt wyjścia do określenia obciążeń treningowych. Spokojnie, raczej nie będziesz miała z nim do czynienia.